Wskaźniki zmiennej stopy procentowej WIBOR stanowią stały
punkt odniesienia w tych umowach kredytowych, które nie odnoszą się do notowań
walut obcych. Zestawianie w mediach kredytów złotówkowych jako modelowych
stosunków umownych z patologicznymi kredytami indeksowanymi każe więc przyjrzeć
się wskaźnikom WIBOR. WIBOR w dużym uproszczeniu odnosi się do poziomów stopy
procentowej, po których banki rzeczywiście są skłonne pożyczać pieniądze.
WIBOR nie jest na pewno ustalany przez jeden bank, czyli
bank-kredytodawcę. Dlatego nie jest dotknięty wadą dowolności w tym sensie, że
jedna strona umowy (kredytodawca) ustala go wiążąco dla drugiej strony
(kredytobiorcy), bez odniesienia do kryteriów obiektywnych. Dlatego WIBOR nie
można wrzucić do jednego worka z klauzulami zmiany oprocentowania „starego
portfela” mBanku (przedmiot pozwu w postępowaniu grupowym), czy klauzulami
indeksacji odsyłającymi do tabel banku-kredytodawcy.
Czy jednak WIBOR jest ustalany rzetelnie? A jeżeli nie, to
jakie może mieć to znaczenie dla skuteczności umów doń odsyłających? Pytanie
jest aktualne w obliczu wykrytych przez zachodnioeuropejskich nadzorców rynku
manipulacji stawkami LIBOR i EURIBOR (http://www.obserwatorfinansowy.pl/dispatches/porozumienie-krajow-ue-w-sprawie-nadzoru-nad-wskaznikami-rynkowymi/).
Można by powiedzieć, że WIBOR jest ustalany przez największe
banki i już sam ten fakt stanowi najlepszą rekomendację rzetelności. Tak można
by powiedzieć do roku 2008. Od tego czasu biorcy opcji walutowych, a także
kredytobiorcy „indeksowani”, którzy zaufali informacjom otrzymywanym z banków
wyszli na naiwnych. Niepokoi też następujące pytanie: jeżeli banki ustalające
LIBOR i EURIBOR okazały się skrajnie nieuczciwe, to dlaczego banki ustalające
WIBOR według zbliżonych kryteriów są uczciwe, jeżeli dodatkowo są to częściowo
te same banki?
Jedną z pierwszych oznak nieprawidłowości w ustalaniu WIBOR
było jego zachowanie w latach 2005-2010, które można określić jako „polowanie z
nagonką”. Na to zjawisko złożyły się: obniżenie WIBOR poniżej średniej stawki
referencyjnej NBP w celu wywołania apetytu na ryzyko kredytowe – przynęta
(2005), podwyższenie WIBOR nieproporcjonalnie powyżej stawki NBP w celu
skierowania uwagi klientów na kredyty indeksowane – nagonka (2008), wysokie
spready walutowe w kredytach indeksowanych i jednocześnie wysoki WIBOR –łowy
(2008-2010) (http://www.mpolska24.pl/post/7795/bankowy-przekret-stulecia-czi-kredyty-frankowe-i-zlotowe).
W roku 2012 Prezes Najwyższej Izby Kontroli w piśmie do
Marszałka Senatu stwierdził m.in., że
„NBP przeprowadził
badania w których stwierdził przypadki zawyżania kwotowania przez niektóre
banki stawek WIBOR 3M znacznie ponad poziom akceptowalny na rynku. W związku z
tym NBP podjął działania mające na celu stworzenie mechanizmu pozyskiwania informacji
o rzeczywistym koszcie finansowania banków na krajowym rynku lokat
międzybankowych. [...] W założeniu ma to umożliwić weryfikację w jakim stopniu
stawki WIBOR odbiegają od rzeczywistego oprocentowania transakcji na rynku
międzybankowym na dany dzień i wyjaśnienie z bankami przyczyny tych odchyleń.”
Postanowienia umowne powinny być na tyle precyzyjne, by na
ich podstawie było możliwe obiektywne ustalenie wysokości świadczenia strony.
Dotyczy to również świadczenia w postaci odsetek kapitałowych (odsetkowej
części raty). Przepisy prawa bankowego dopuszczają ustalanie zmiennej stopy
oprocentowania kredytu, ale nie precyzują jakie warunki stosowne postanowienie
umowne ma spełniać (art. 69 ust. 2 pkt 5) pr. bank.). Można więc tu odnieść się
do najbardziej popularnej umowy, tj. umowy sprzedaży. Na podstawie kodeksu
cywilnego dopuszcza się odesłanie w umowie sprzedaży do określania ceny w
odniesieniu do rynku (art. 536 § 2 k.c.). Konieczne jest jednak, by istniały
dane rynkowe niezbędne do ustalenia tej ceny (zob. np. W.J. Katner, SPP, t.VII,
Wwa 2001, r. I, nb. 163-164, Cz. Żuławska, R. Trzaskowski, Kodeks cywilny.
Komentarz. t. III cz. 2, kom. do art. 536 nb. 2). Zasady te należy analogicznie
stosować do ustalania wysokości oprocentowania i jego zmian. Nie ma żadnych
przyczyn, dla których kredytobiorca miałby być mniej chroniony przez prawo niż
kupujący.
Jeżeli więc WIBOR nie jest rynkowy, to czy może stanowić
wiążące dla obu stron odniesienie dla zmian oprocentowania?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz