środa, 23 marca 2011

Sąd ZBP nie zapewnia równości klientowi wobec banku.

1.
Sąd Polubowny przy Związku Banków Polskich został uznany przez Sąd Najwyższy, w postanowieniu z 24.11.2010 (II CSK 291/10) za nieodpowiedni do rozstrzygania sporów banków z klientami.

Sąd Najwyższy dostrzegł, że regulamin Sądu Polubownego przy ZBP nie zapewnia równości stron na etapie wyboru arbitrów. W ocenie Sądu Najwyższego budzi "zasadnicze zastrzeżenia", stwierdzenie "[...] że >>tylko jeden<< z arbitrów wybierany jest z listy tworzonej przez prezydium tego sądu, które powołuje Zarząd Związku Banków Polskich, na którego skład wpływ mają wyłącznie banki, w tym strona pozwana." Zastrzeżenia te dotyczą zasady równości, wyrażonej co do zapisu na sąd polubowny w art. 1161 § 2 Kpc.

Zgodnie z regulaminem Sądu Polubownego przy ZBP:

- superarbitra powołują arbitrzy z listy arbitrów tworzonej przez prezydium tego sądu (§ 15.1),
- w razie braku porozumienia arbitrów co do wyboru superarbitra, wyboru dokonuje Prezes Sądu Polubownego przy ZBP z tejże listy arbitrów (§ 15.2).

Regulamin jest wewnętrznie sprzeczny w zakresie związania listą arbitrów, gdyż w § 6.2 wskazuje, że lista arbitrów nie jest dla stron wiążąca. Podobnie, ZBP zapewnia na swojej stronie internetowej, że lista arbitrów nie jest wiążąca (patrz tutaj).

Sąd Najwyższy wskazał również, że wybór arbitra przewodniczącego (superarbitra) ma jeszcze większe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy niż wybór zwykłego arbitra. Należy wyjaśnić, że orzeczenia w tym sądzie zapadają większością głosów w składzie zasadniczo trzyosobowym (§ 32).

2.
Wskazane postanowienie Sądu Najwyższego koresponduje, choć bez bezpośredniego cytatu, do orzeczenia tego sądu z 16.03.1948 (I C 1260/47, PiP 1949/6-7/139). Z orzeczenia tego wynika, że "Klauzula mocą której jednej ze stron pozostawiono wybór wszystkich lub większości arbitrów, sprzeciwia się dobrym obyczajom, gdyż zapewniając przewagę w obsadzeniu stanowisk sędziów polubownych jednej stronie, poddaje drugą stronę we władzę dyskrecjonalną pierwszej".

To orzeczenie, podobnie jak prawdopodobnie ww. postanowienie II CSK 291/10, oparte jest na założeniu, że przepisy o wyłączeniu sędziego działają jedynie w wyjątkowych przypadkach zagrożenia brakiem bezstronności przez okoliczności dotyczące indywidualnie konkretnego arbitra. We wszystkich innych przypadkach arbiter, co do którego strona nie może podnieść przeszkód indywidualnych, nie podlega wyłączeniu.

Stąd, przepisy o wyłączeniu sędziego nie stanowią wystarczającej gwarancji równego traktowania stron. Nieprawidłowość tkwi tu bowiem nie w konkretnym arbitrze, a w metodzie wyboru arbitra. Dlatego, konieczna jest eliminacja wadliwego mechanizmu wyboru arbitra. Jest to możliwe właśnie w oparciu o zasadę równości stron postępowania polubownego.

3.
Zastrzeżenia co do naruszenia zasady równości stron w postępowaniu przed sądem polubownym mają oparcie również w praktycznej działalności tego sądu.

Jeszcze na początku rok 2009 lista arbitrów zawierała 82 osoby. Pod koniec roku 2009 na listę było wpisanych tylko 34 arbitrów. Obecnie wpisanych jest tylko 33 arbitrów. Ograniczenie listy arbitrów, w sytuacji skokowego wzrostu liczby spraw prowadzonych przed tym sądem (i wpływu pierwszych spraw ze stosunków bank-klient), jest bardzo niepokojąca.

Sytuację tę tak skomentował prof. Marek Wierzbowski: "Niepokój budzą próby ograniczania rozszerzania listy lub wręcz jej zmniejszania. W przypadku ZBP lista uległa ostatnio zasadniczemu skróceniu, a znaczną jej część stanowią dyrektorzy departamentów prawnych banków". (M. Wierzbowski w: "Ograniczenie wyboru arbitrów budzi zastrzeżenia.", Rzeczpospolita z 14.8.2009).

4.
Zgodnie z przedstawioną tu linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, wszelkie zapisy na sąd polubowny przy ZBP w umowach przedsiębiorców z bankiem są nieważne.

Nieważność zapisu oznacza możliwość wytoczenia powództwa przed sądem powszechnym, właściwym m.in. wg oddziału banku lub miejsca spełnienia świadczenia. Dotyczy to nawet spraw już wszczętych przed tym sądem polubownym.

Natomiast w sprawach zakończonych już wyrokiem tego sądu, nieważność zapisu jest przesłanką uchylenia (art. 1206 § 1 pkt 1) Kpc.) wyroku przez sąd powszechny w postępowaniu ze skargi o uchylenie wyroku arbitrażowego. Skargę wnosi się w terminie 3 miesięcy od dnia doręczenia wyroku z uzasadnieniem.

Wobec tego, że postępowanie skargowe jest dwuinstancyjne i objęte co do zasady możliwością złożenia skargi kasacyjnej, klientów bankowych, którzy znaleźli w umowach ramowych zapis na sąd polubowny, czekają jeszcze długie lata potyczek sądowych.


Mariusz Korpalski
radca prawny

środa, 16 marca 2011

Bank to nie urząd. Konstytucja ściąga banki na ziemię.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 15.03.2011 (P 7/09), odmawiający mocy dokumentu urzędowego dokumentom bankowym jest co do tezy – oczywisty, co do zakresu – niebezpieczny a co do mocy wiążącej – wątpliwy.

1. Teza.

Wyrok odnosi się do art. 95 Prawa bankowego[1]. Wyrok stwierdza, że niezgodne z Konstytucją RP jest takie rozumienie tego przepisu, które nadaje dokumentom bankowym moc prawną dokumentu urzędowego we wszelkich sprawach cywilnych, nie tylko z wniosku o wpis hipoteki. A zarówno reguły językowej, systemowej, jak i funkcjonalnej wykładni przepisów wskazują, że tenże art. 95 dotyczy wyłącznie używania dokumentów bankowych do ustanawiania hipoteki.

Wykładnia językowa wskazuje że:

a) w ust. 1 o mocy dokumentu urzędowego mówi się w jednym zdaniu z wpisami do ksiąg wieczystych; przy tym obie części wypowiedzi łączy spójnik "i" wskazujący na nierozerwalną łączność obu części,

b) w ust. 3 myśl z ust. 1 jest rozwinięta o wyjaśnienie, że dokumenty bankowe mogą posłużyć do ustanowienia hipoteki na nieruchomości dłużnika osobistego banku lub dłużnika rzeczowego (osoby ustanawiającej hipotekę, celem zabezpieczenia nie swojego długu),

c) ust. 4 wskazuje, że ustanowienie hipoteki następuje po złożeniu stosownego oświadczenia woli przez właściciela nieruchomości.

Wykładnia systemowa wskazuje, że nadanie cechy "urzędowości" dokumentom bankowym we wszystkich postępowaniach cywilnych stoi w sprzeczności z innymi instytucjami prawa cywilnego.

W art. 485 § 1 Kpc. wskazano bowiem, że podstawą wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym jest m.in. dokument urzędowy; jednocześnie w art. 485 § 3 Kpc. przewidziano dodatkowo wydanie nakazu na podstawie dokumentu bankowego; art. 485 § 3 Kpc. pokrywałby się w tym zakresie z art. 485 § 1 Kpc. (i byłby zbędny) w razie przyjęcia, że dokument bankowy jest we wszystkich postępowaniach cywilnych traktowany jak dokument urzędowy.

Wykładnia funkcjonalna wskazuje natomiast, że zmniejszenie rygorów formalnych postępowania sądowego, służących przecież ochronie praw jednostki, może nastąpić jedynie za jej zgodą i w zakresie uzasadnionym jej interesem. Limitem takiej zgody i uwzględniania takiego interesu jednostki są m.in. konstytucyjne zasady: równości wobec prawa (art. 32 ust. 1 zd. 1), sprawiedliwego procesu (art. 45 ust. 1) oraz kodeksowa zasada równości stron stosunku cywilnego (art. 1 Kc.).

Tylko dosłowne rozumienie art. 95 ust. 1 w zw. z art. 95 ust. 3 i 4 Prawa bankowego daje wynik zgodny z ww. wykładnią: bank może posłużyć się niekontrolowanym przez nikogo własnym oświadczeniem tylko w postępowaniu o ustanowienie hipoteki, gdy uzyskał na to zgodę klienta, który ma interes w zawarciu i wykonywaniu umowy bankowej, zabezpieczonej hipoteką.

Traktowanie dokumentu bankowego jak dokumentu urzędowego w procesie, z czym wiąże się (art. 244 § 1 Kpc.) przerzucenie na klienta banku ciężaru dowodu braku zobowiązania jest sprzeczne z ww. zasadami konstytucyjnymi i kodeksowymi. Od czasów rzymskich wiadomo, że o wiele trudniej udowodnić, że czegoś nie ma, niż że coś jest. Dlatego fundamentalną zasadą prawa cywilnego brzmi "ei incumbit probatio qui dicit non qui negat[2]".

Sformułowanie tak oczywistej tezy wyroku przez Trybunał staje się zrozumiałe dopiero po uwzględnieniu rozbieżnych ocen w literaturze i orzecznictwie, czy szerzej – praktyce prawniczej.


2. Zakres.

Zakres w jakim kwestionowany art. 95 Prawa bankowego pozostanie w systemie prawa nie jest jasny. Należy z kategorycznymi wnioskami oczywiście poczekać do czasu opublikowania uzasadnienia. Jednak sprawy, w których banki używają wyciągów z ksiąg bankowych jak dokumentów urzędowych, toczą się i bynajmniej nie zostaną zawieszone do czasu publikacji uzasadnienia.

Pytania dotyczące zakresu obowiązywania tego wyroku są dwa:

a) czy umowna hipoteka bankowa jest możliwa z pominięciem formy aktu notarialnego?

b) czy niekonstytucyjność "urzędowości" dokumentu bankowego dotyczy również umów banków z klientami-przedsiębiorcami?

ad.a)

Z jednej strony pytanie prawne leżące u podstaw wyroku dotyczyło dokumentu bankowego w postępowaniu cywilnym (a postępowanie o wpis hipoteki jest postępowaniem cywilnym).

Z drugiej strony:

- sąd rejonowy zadał pytanie Trybunałowi w postępowaniu procesowym, dotyczącym sporu banku z klientem m.in. o istnienie zobowiązania,

- komunikat prasowy Trybunału wskazuje, że motywy rozstrzygnięcia dotyczą wyłącznie prowadzenia przez bank procesu przeciwko klientowi.

Motywy wyroku dotyczą procesu, więc wyrok nie powinien wpłynąć na możliwość ustanowienia hipoteki bez notariusza. Trybunał nie orzekł bynajmniej, że art. 95 jest niezgodny z Konstytucją w zakresie, w jakim przewiduje dokument bankowy jako podstawę ustanowienia hipoteki.

ad.b)

O ile pierwsza wątpliwość dotyczy ważnych praktycznie kwestii, ale ograniczonych do jednego zagadnienia, o tyle druga dotyczy całego systemu prawa cywilnego.

Wyrok Trybunału jest ograniczony do spraw banków przeciwko jednej grupie klientów – konsumentów. Motywy rozstrzygnięcia obejmują uniwersalne, konstytucyjne zasady: państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej oraz równości. Jednak odmowa oceny przepisu pod kątem naruszenia wolności działalności gospodarczej (art. 20 Konstytucji) otwiera drogę do wywodów o braku zastosowania wyroku do umów banku z klientem-przedsiębiorcą.

Tendencja do stawiania w opozycji regulacji konsumenckich i profesjonalnych rozbija jedność systemu prawa. Powoduje ona np. konieczność dublowania orzeczeń w zakresie norm generalnych: konstytucyjnych i kodeksowych.

Dlatego przyjmować należy, że omawiany wyrok, oparty przecież na zasadach uniwersalnych, w równej mierze znajdują zastosowanie do procesów prowadzonych przez banki przeciwko przedsiębiorcom.


3. Moc wiążąca.

Dopiero po zapoznaniu się z pełnym uzasadnieniem wyroku będzie można powiedzieć, jaka dokładnie wykładnia art. 95 Prawa bankowego jest sprzeczna z Konstytucją. Pewne jest jednak, że nawet po publikacji uzasadnienia nie ustaną wątpliwości dotyczące tzw. "interpretacyjnych" wyroków Trybunału, których moc bywa kwestionowana przez Sąd Najwyższy (np. w uchwale (7) SN z 17.12.2009, III PZP 2/09).



Mariusz Korpalski

radca prawny



[1]"Art. 95.

1. Księgi rachunkowe banków i sporządzone na ich podstawie wyciągi oraz inne oświadczenia podpisane przez osoby upoważnione do składania oświadczeń w zakresie praw i obowiązków majątkowych banków i opatrzone pieczęcią banku, jak również sporządzone w ten sposób pokwitowania odbioru należności mają moc prawną dokumentów urzędowych w odniesieniu do praw i obowiązków wynikających z czynności bankowych oraz ustanowionych na rzecz banku zabezpieczeń i mogą stanowić podstawę do dokonania wpisów w księgach wieczystych.

2. Czynność bankowa lub czynność zabezpieczająca wierzytelność banku stwierdzona dokumentem, o którym mowa w ust. 1, ma datę pewną od daty tego dokumentu.

3. Dokumenty, o których mowa w ust. 1, są podstawą wpisu hipoteki do księgi wieczystej nieruchomości stanowiącej własność dłużnika banku lub innej osoby ustanawiającej hipotekę na rzecz banku w celu zabezpieczenia wierzytelności dłużnika banku. Jeżeli nieruchomość nie posiada księgi wieczystej, zabezpieczenie może być dokonane przez złożenie tych dokumentów do zbioru dokumentów.

4. Do ustanowienia hipoteki, o której mowa w ust. 3, jest wymagane złożenie przez właściciela nieruchomości oświadczenia o ustanowieniu hipoteki na rzecz banku z zachowaniem formy pisemnej pod rygorem nieważności.

5. Przepisy ust. 1-4 stosuje się odpowiednio do ujawnienia w księdze wieczystej zmiany treści hipoteki i przeniesienia hipoteki w związku ze zbyciem wierzytelności bankowej oraz do dokonania wpisu hipoteki obciążającej użytkowanie wieczyste, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu oraz wierzytelność hipoteczną [zazn. MK]".

[2] Na tym ciąży dowód, kto twierdzi, a nie na tym kto zaprzecza.

poniedziałek, 7 marca 2011

Bank powinien wyczerpująco opisać postanowienia transakcji pochodnych.

Uwagi do wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 30.12.2010, I ACa 1201/10.

Tytuł odnosi się do powinności banku, mimo że transakcje z natury rzeczy są dwustronne. Jest to jednak uzasadnione praktyką formułowania postanowień umów bankowych przez bank i przystępowania do nich przez klienta-przedsiębiorcę.

Teza wyroku:

W braku powszechnie obowiązujących przepisów normujących przedmiotową transakcję, wszelkie prawa i obowiązki stron wyznacza zawarta przez strony umowa, w tym regulamin. Nie jest dopuszczalne sięganie do nieujawnionej w wiążącej strony umowie praktyki bankowej. Już sama niejasność regulaminu i potrzeba sięgnięcia do innej wykładni niż gramatyczna przemawia przeciwko pozwanemu bankowi, nawet gdy drugą stroną umowy jest przedsiębiorca.

1.
Podstawową przesłanką rozstrzygnięcia był postulat jednoznacznego i zrozumiałego formułowania wzorców umowy (art. 385 § 2 zd. 1 Kc.) a zastosowaną sankcją – tłumaczenie postanowień niejednoznacznych na korzyść klienta (art. 385 § 2 zd. 2 Kc.). Sąd stwierdził bowiem, że powiązanie uprawnienia banku do wyliczenia zobowiązania klienta z wypowiedzeniem umowy przez klienta „zapewne było zamiarem pozwanego” (s. 11) ale „wykładnia systemowa i celowościowa Regulaminu każe na to pytanie odpowiedzieć negatywnie” (jw.). Sąd Apelacyjny podkreślił niejasność regulaminu i potrzebę sięgnięcia do innej wykładni niż gramatyczna, co przemawia przeciwko pozwanemu (s. 10).

Z tym motywem orzeczenia wiążą się dwie obserwacje:

1) Sąd Apelacyjny zastosował zasadę „w razie wątpliwości przeciwko autorowi wzorca”, która gramatycznie stosuje się tylko w prawie konsumenckim (art. 385 § 2 zd. 2 Kc.), jednak zarówno Sąd Najwyższy, jak i doktryna stosują tę zasadę również w stosunkach profesjonalnych.

2) W przypadku instrumentów pochodnych, które są umowami nienazwanymi, regulamin powinien „wyczerpująco normować istotne warunki transakcji [...] o ile ich nie uzgodniono w konkretnej umowie” (s. 11, też s. 7). Stwierdzenie to daje się rozszerzyć na obserwowaną praktykę zawierania transakcji pochodnych z pominięciem niektórych elementów, określonych jako istotne w regulaminie lub umowie ramowej. Praktyka taka powinna być oceniona negatywnie a tak zawarte transakcje jako nieważne wobec nieustalenia przez strony wszystkich istotnych elementów transakcji. Sąd Apelacyjny stwierdził też, że „nie było dopuszczalne sięgnięcie do nieujawnionej w wiążącej strony umowie praktyki bankowej”.

2.
Warte uwagi jest też odniesienie do rozkładu ciężaru dowodu w sprawie o zapłatę zwrotu nienależnego świadczenia. Skoro powód kwestionuje należność świadczenia a do pozwanego należało, zgodnie z umową, rozliczenie konkretnej transakcji, to „rzeczą pozwanego było wykazać uprawnienie do takiej właśnie wyceny” (s. 7).

3.
Warto też wskazać, że Sąd Apelacyjny uznał za dopuszczalną zmianę regulaminu w trakcie trwania umowy ramowej (zawartej na czas nieoznaczony) i transakcji pochodnej (zawartej na czas oznaczony z możliwością wypowiedzenia). Stanowisko to należy ocenić krytycznie.

Wzorce umowne mogą być zmieniane w czasie trwania umowy, tylko gdy umowa (regulamin) zawierają klauzulę modyfikacyjną, określającą istotne okoliczności uzasadniające zmianę (por. np. uchwała 7SN z 22.05.1991, III CZP 15/91, OSNC1992/1/1, uchwała 7SN z 06.03.1992, III CZP 141/91, OSNC 1992/6/90). Zgoda klienta nie mogą zmienić tej zasady.
Stanowisko Sądu Najwyższego na temat konieczności ujęcia w pierwotnym tekście umowy (wzorcu lub samej umowie, gdy umowy nie zawarto z udziałem wzorca) klauzuli modyfikacji oraz przewidzianych w niej okoliczności modyfikacji było wielokrotnie potwierdzane w późniejszych orzeczeniach i jest powszechnie przyjmowane również w doktrynie (np. uchwała SN z 19.05.1992, III CZP 50/92, OSP 93/6/119; wyrok SN z 05.04.2002, II CKN 933/99, Lex 54492; M. Bednarek w: System prawa prywatnego, t. V, s. 602; K. Zagrobelny w E. Gniewek, Kodeks cywilny. Komentarz, s. 589; Cz. Żuławska w: G. Bieniek, Komentarz do Kodeksu cywilnego, k.3, t. 1, s. 139).

Trudno więc stwierdzić, z jakich względów Sąd Apelacyjny odstąpił od tej zasady.

4.
Szkoda, że Sąd Apelacyjny nie skorzystał z okazji by odnieść się do samego sposobu wyliczania zobowiązań klienta przez bank. Arbitralność wyliczeń przez bank zobowiązań klienta jest zjawiskiem powszechnym. Najczęściej takim postanowieniom umownym nie towarzyszy ustalenie zasad wyceny, które wiążą bank. To z kolei wywołuje wątpliwości co do skuteczności takich postanowień umownych ze względu na pełną dowolność banku w ustalaniu zobowiązań klienta. Sąd Apelacyjny stwierdził tylko, że bank nie mógł oczekiwać rozliczenia według innych zasad niż umówione (s. 7). Nie odniósł się jednak do dowolności w ustalaniu wysokości zobowiązań i poprzestał na wskazaniu, że regulamin nie przewidywał co do zasady ustalania zobowiązań klienta na wypadek wypowiedzenia umowy przez tegoż klienta.