czwartek, 16 lipca 2015

SN uzasadnił wyrok II CSK 768/14.

Sąd Najwyższy uzasadnił na piśmie wyrok w sprawie grupy klientów mBanku. Wyrok ten z wielu względów zasługuje na szczegółową analizę, do której ten tekst jest tylko przyczynkiem.

Zakres związania wyrokiem wydanym w postępowaniu grupowym (s. 13, 14, 17, 21). 

Po pierwsze, SN wyjaśnił, że wyrok wydany w sprawie grupowej ma węższy zakres oddziaływania niż wyrok wstępny (art. 318 k.p.c.), czy wyrok w sprawie o ustalenie (art. 189 k.p.c.). Związanie takim wyrokiem w przyszłych sprawach indywidualnych ogranicza się tylko do okoliczności wspólnych wszystkim członkom grupy. Z tego względu, już w sentencji wyroku powinny znaleźć się te przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, które są wspólne wszystkim członkom grupy, i które są przesądzone wyrokiem. 

Dopiero więc w sprawach indywidualnych, toczących się o rozliczenie konkretnych kwot z powołaniem na wyrok "grupowego" będzie możliwe ustalenie katalogu zarzutów, które bank będzie mógł podnosić mimo przegrania sprawy "grupowej". 

Występowanie z zewnętrznym doradcą przez klienta banku (s. 14, 26, 27).

Po drugie, SN przesądził, że na status klienta banku jako konsumenta nie ma znaczenia fakt przyjścia do banku z zewnętrznym doradcą. SN niestety nie przesądził, czy ten fakt ma jakiekolwiek znaczenie dla sfery uprawnień konsumenta, np. ustalanej w postępowaniu indywidualnym, po zakończeniu sprawy zbiorowej.

Gdyby przyjąć, że udział w zawieraniu umowy kredytowej doradcy zewnętrznego w stosunku do struktury organizacyjnej banku, ogranicza prawa konsumenta względem banku, to spowodowałoby niechybnie rozwój działalności "doradców"-pośredników, formalnie nie związanych z bankiem, nierozerwalnie z nimi związanych wspólnotą interesów (co do obserwowanych patologii w tym zakresie: wyr. SO w Łodzi III Ca 39/13 oraz K. Waliszewski, Współpraca banków i doradców finansowych w Polsce – szanse i zagrożenia dla banków i systemu bankowego, Bezpieczny Bank, 3/2010, s. 143-144).

"Taka sama podstawa prawna" w pozwie grupowym (s. 14).

Po trzecie, SN orzekł, że taką samą podstawę prawną roszczeń uczestników pozwu grupowego stanowi standardowa treść umowy bankowej. W rozpatrywanej sprawie wyjaśnienie tej kwestii było dość oczywiste, skoro nawet kwestionowane jednostki redakcyjne tekstu umowy (par. 10.2 i 11.2) były u wszystkich uczestników takie same.

Interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności w pozwie grupowym (s. 15).

Po czwarte, SN stwierdził, że art. 2 ust. 3 ustawy z 17.12.2009 oznacza, że interes prawny w ustalaniu odpowiedzialności pozwanego w ogóle nie jest badany. Do tej pory niektórzy komentatorzy ustawy wywodzili z brzmienia przepisu jedynie przerzucenie ciężaru dowodu na pozwanego. W związku z tym, że zasady rządzące rozkładem ciężaru dowodu dają się dość elastycznie stosować, możliwość wykazywania przez pozwanego, że uczestnicy nie mają interesu prawnego w ustaleniu, oznaczałaby praktycznie niedopuszczalność pozwów grupowych "o ustalenie".

Reżim prawny odpowiedzialności banku (s. 16-17).

Dotychczas wskazane kwestie były jedynie wstępem do zasadniczego rozstrzygnięcia. SN musiał się w tym momencie zmierzyć z sytuacją w której powód wnosił o ustalenie kontaktowej odpowiedzialności odszkodowawczej, podając przy tym fakty wskazujące na zbieg z odpowiedzialnością z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia, SO przesądził odpowiedzialność odszkodowawczą, a SA utrzymał ten wyrok wskazując na zasadność odpowiedzialności z nienależnego świadczenia i poświęcając odpowiedzialności odszkodowawczej dwa zdania (na s. 31 od słów: "Wskazać też należy ..."). 

Nie sposób przyjąć, żeby przesłanki nienależnego świadczenia uzasadniały odpowiedzialność odszkodowawczą, o której mowa w sentencji wyroku SO. Nie wchodził więc w grę przypadek zmiany podstawy prawnej rozstrzygnięcia przez SA. 

Dalszy wywód SN (od s. 17 do 26) koncentruje się na abuzywności klauzul umownych w kontekście odpowiedzialności odszkodowawczej. Nie jest do końca jasne, czy dalszy wywód SN dotyczy również odpowiedzialności z tytułu nienależnego świadczenia. Raczej nie dotyczy, o czym świadczą wielokrotne odniesienia do odpowiedzialności kontraktowej i brak jakichkolwiek odniesień do odpowiedzialności z tytułu nienależnego świadczenia (zob. s. 19, 20, 21, 22, 24, 25).

Klauzula zmiany stopy odsetkowej jako element świadczenia głównego (s. 19-20).

SN określił klauzulę zmiany stopy jako element świadczenia głównego, przesądzający o "charakterze zobowiązania kredytowego". SN wywodzi stąd wniosek, że nie cała klauzula zmiany stopy może być abuzywna, a jedynie jej część. Stanowisko SN stanowi odejście od dotychczasowego orzecznictwa, zgodnie z którym klauzula zmiany stopy ma wpływ na wysokość świadczenia głównego, ale nie stanowi określenia głównego świadczenia stron; innymi słowy: umowa kredytowa zawiera określenie świadczenia głównego jakim są odsetki, czyli umowa jest kompletna, jedynie klauzula zmiany jest niekompletna (np. wyr. SN I CSK 46/11, wyr. TSUE C-143/13). Wskazane dotychczasowe orzecznictwo zakładało więc (m.in. na podstawie art. 6 i 7 dyrektywy 93/13/WE), że klauzula zmiany stopy może być abuzywna w całości, a umowa może obowiązywać w pozostałym zakresie.

Jeżeli SN stwierdza, że klauzula zmiany stopy to nierozerwalny element ustalenia świadczenia głównego to bardzo zbliża się do ustalenia, że między stronami nie było konsensu, czyli nie było umowy. Z art. 66 par. 1 w zw. z art. 70 par. 1 k.c. wynika, że umowa zostaje zawarta, gdy strony ustalą jej istotne postanowienia. "Istotne postanowienia" i "główne świadczenia" (art. 385[1] k.c.) to pojęcia rozumiane tak samo.
Jeżeli więc klauzula zmiany stopy to element określenia świadczenia głównego, jeżeli ten element jest niedookreślony, to czy umowa została zawarta mimo braku uzgodnienia świadczenia głównego?

"Element parametryczny" klauzuli zmiany stopy odsetkowej (s. 23-24).

SN wyodrębnił z klauzuli zmiany stopy tzw. "element parametryczny" i uznał, że nie jest on abuzywny i z pomocą biegłego umożliwia ustalenie treści praw i obowiązków stron umowy. Warto przytoczyć ten element klauzuli w całości: "[Zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić] w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji)". 

O ile można próbować skonkretyzować "zmiany stopy referencyjnej", o tyle chyba już nie "zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego".

Zresztą sam SN jest sceptyczny co do możliwości w tym zakresie, skoro na końcu odsyła do art. 322 k.p.c. przyznającego Sądowi orzekającemu prawo zasądzenia sumy "według własnej oceny". Ale jeżeli zakładamy, że dokumentacja umowna jest kompletna i dostępna to czy odesłanie do sędziowskiego uznania nie przekreśla autonomii woli rozumianej jako powstawanie zobowiązań wyłącznie w zakresie uzgodnionym przez strony w umowie?

Koszty "uzyskiwania odpowiedniego kapitału w walucie obcej" (s. 23).

SN wskazał też, że biegły powinien ustalić koszty uzyskiwania kapitału w walucie obcej przez bank koniecznego do zapewnienia opłacalności handlowej działalności banku w zakresie kredytów hipotecznych. Wywołuje to wiele pytań, na które nie sposób dziś udzielić odpowiedzi, np.:

Co się stanie, jeżeli biegły ustali, że bank nie pozyskiwał kapitału w walucie obcej? 
A jeżeli biegły ustali, że bank zawierał transakcje swapu walutowego, to jak ustali koszt takich transakcji? 
I czy biegły będzie uwzględniał marże narzucane przez podmiot powiązany, czy wyjdzie z założenia, że przedmiotem badania jest interes grupy spółek, a nie jednej spółki?
A jeżeli ustali, że bank pozyskiwał walutę tylko w celu udzielania kredytów walutowych, ale już nie indeksowanych do waluty? 
Czy te dwie grupy klientów będą mogą być nadal uczestnikami jednego pozwu?
A co z samą opłacalnością działalności bankowej, czy np. wykazanie przez bank, że prowadzona przez niego działalność przynosiła straty wyłączałaby jego odpowiedzialność odszkodowawczą?

Podsumowanie.

Jak widać, połączenie odpowiedzialności odszkodowawczej z pozwem grupowym okazało się mieszanką wybuchową. Utrwalone orzecznictwo sądów powszechnych przewidujące odpowiedzialność banku z tytułu nienależnego świadczenia z tytułu stosowania niedookreślonej klauzuli zmiany oprocentowania, przesądza o tym, że bardziej obiecujące dla klientów, a na pewno bardziej przewidywalne, jest dochodzenie od razu w indywidualnych pozwach rozliczenia nadpłat w oparciu o odpowiedzialność z tytułu nienależnego świadczenia (zob. np. wyr. SO w Łodzi III Ca 508/12, III Ca 39/13, III Ca 1395/13, wyr. SO we Wrocławiu II Ca 716/13).


3 komentarze:

  1. to orzeczenie jest absurdalne. wyłamuje się spod dotychczasowych poglądów, że niedopuszczalna jest redukcja utrzymująca częściowo skuteczność wzorca.

    SN przedobrzył.

    Pytanie: czy - pomimo korzystnego wyroku SA przy ponownym rozpoznaniu sprawy - ustalenie stałego oprocentowania nie okaże się dla klientów niekorzystne, zwłaszcza gdy obecnie jest ono niskie, niższe od stałego, które chcą wywalczyć?

    Żeby nie okazało się, że Bank będzie żądał dopłaty do stałego poziomu oprocentowania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ocena biegłego nie podlega kontroli kasacyjnej. Cała władza w ręce SA.

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam uwadze uchwałę SN III CZP 62/07, dotycząca podobnej klauzuli umownej, obejmującej sformułowanie "może zmienić":
    "Postanowienie umowy [...] nie może być uznane za niedozwolone tylko w części dotyczącej zmiany określonego wskaźnika wzrostu (art. 385[1] par. 1 i 2 KC)."

    OdpowiedzUsuń