wtorek, 24 listopada 2015

WIBOR nierynkowy.



Wskaźniki zmiennej stopy procentowej WIBOR stanowią stały punkt odniesienia w tych umowach kredytowych, które nie odnoszą się do notowań walut obcych. Zestawianie w mediach kredytów złotówkowych jako modelowych stosunków umownych z patologicznymi kredytami indeksowanymi każe więc przyjrzeć się wskaźnikom WIBOR. WIBOR w dużym uproszczeniu odnosi się do poziomów stopy procentowej, po których banki rzeczywiście są skłonne pożyczać pieniądze.

WIBOR nie jest na pewno ustalany przez jeden bank, czyli bank-kredytodawcę. Dlatego nie jest dotknięty wadą dowolności w tym sensie, że jedna strona umowy (kredytodawca) ustala go wiążąco dla drugiej strony (kredytobiorcy), bez odniesienia do kryteriów obiektywnych. Dlatego WIBOR nie można wrzucić do jednego worka z klauzulami zmiany oprocentowania „starego portfela” mBanku (przedmiot pozwu w postępowaniu grupowym), czy klauzulami indeksacji odsyłającymi do tabel banku-kredytodawcy.

Czy jednak WIBOR jest ustalany rzetelnie? A jeżeli nie, to jakie może mieć to znaczenie dla skuteczności umów doń odsyłających? Pytanie jest aktualne w obliczu wykrytych przez zachodnioeuropejskich nadzorców rynku manipulacji stawkami LIBOR i EURIBOR (http://www.obserwatorfinansowy.pl/dispatches/porozumienie-krajow-ue-w-sprawie-nadzoru-nad-wskaznikami-rynkowymi/).

Można by powiedzieć, że WIBOR jest ustalany przez największe banki i już sam ten fakt stanowi najlepszą rekomendację rzetelności. Tak można by powiedzieć do roku 2008. Od tego czasu biorcy opcji walutowych, a także kredytobiorcy „indeksowani”, którzy zaufali informacjom otrzymywanym z banków wyszli na naiwnych. Niepokoi też następujące pytanie: jeżeli banki ustalające LIBOR i EURIBOR okazały się skrajnie nieuczciwe, to dlaczego banki ustalające WIBOR według zbliżonych kryteriów są uczciwe, jeżeli dodatkowo są to częściowo te same banki?

Jedną z pierwszych oznak nieprawidłowości w ustalaniu WIBOR było jego zachowanie w latach 2005-2010, które można określić jako „polowanie z nagonką”. Na to zjawisko złożyły się: obniżenie WIBOR poniżej średniej stawki referencyjnej NBP w celu wywołania apetytu na ryzyko kredytowe – przynęta (2005), podwyższenie WIBOR nieproporcjonalnie powyżej stawki NBP w celu skierowania uwagi klientów na kredyty indeksowane – nagonka (2008), wysokie spready walutowe w kredytach indeksowanych i jednocześnie wysoki WIBOR –łowy (2008-2010) (http://www.mpolska24.pl/post/7795/bankowy-przekret-stulecia-czi-kredyty-frankowe-i-zlotowe).

W roku 2012 Prezes Najwyższej Izby Kontroli w piśmie do Marszałka Senatu stwierdził m.in., że

„NBP przeprowadził badania w których stwierdził przypadki zawyżania kwotowania przez niektóre banki stawek WIBOR 3M znacznie ponad poziom akceptowalny na rynku. W związku z tym NBP podjął działania mające na celu stworzenie mechanizmu pozyskiwania informacji o rzeczywistym koszcie finansowania banków na krajowym rynku lokat międzybankowych. [...] W założeniu ma to umożliwić weryfikację w jakim stopniu stawki WIBOR odbiegają od rzeczywistego oprocentowania transakcji na rynku międzybankowym na dany dzień i wyjaśnienie z bankami przyczyny tych odchyleń.”

Postanowienia umowne powinny być na tyle precyzyjne, by na ich podstawie było możliwe obiektywne ustalenie wysokości świadczenia strony. Dotyczy to również świadczenia w postaci odsetek kapitałowych (odsetkowej części raty). Przepisy prawa bankowego dopuszczają ustalanie zmiennej stopy oprocentowania kredytu, ale nie precyzują jakie warunki stosowne postanowienie umowne ma spełniać (art. 69 ust. 2 pkt 5) pr. bank.). Można więc tu odnieść się do najbardziej popularnej umowy, tj. umowy sprzedaży. Na podstawie kodeksu cywilnego dopuszcza się odesłanie w umowie sprzedaży do określania ceny w odniesieniu do rynku (art. 536 § 2 k.c.). Konieczne jest jednak, by istniały dane rynkowe niezbędne do ustalenia tej ceny (zob. np. W.J. Katner, SPP, t.VII, Wwa 2001, r. I, nb. 163-164, Cz. Żuławska, R. Trzaskowski, Kodeks cywilny. Komentarz. t. III cz. 2, kom. do art. 536 nb. 2). Zasady te należy analogicznie stosować do ustalania wysokości oprocentowania i jego zmian. Nie ma żadnych przyczyn, dla których kredytobiorca miałby być mniej chroniony przez prawo niż kupujący.

Jeżeli więc WIBOR nie jest rynkowy, to czy może stanowić wiążące dla obu stron odniesienie dla zmian oprocentowania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz