Sąd stwierdził, że:
- klauzule zmiany oprocentowania, odsyłające do swobodnego uznania banku, są bezskuteczne jako sprzeczne z autonomią stron, które zawierając umowę powinny być w stanie przewidywać wysokość zobowiązań z niej wynikających,
- taka dowolność w klauzulach umownych oznacza ich abuzywność (sprzeczność z dobrymi obyczajami), co pociąga za sobą bezskuteczność takich klauzul z zachowaniem umowy w pozostałym zakresie,
- ww. eliminacji klauzuli umownej towarzyszy utrzymanie umowy w mocy w pozostałym zakresie,
- na miejsce bezskutecznej klauzuli mogą wejść postanowienia ustawy, jeżeli takie istnieją (sąd nie wskazał takich postanowień w odniesieniu do zmian stopy odsetkowej i uznał, że de facto wychodzi z tego stała stopa odsetkowa, przy czym bank sam jest sobie winien, że nie sformułował wzorców umownych w sposób zgodny z prawem),
- korzystanie przez klienta banku z zewnętrznego doradcy lub pośrednika nic nie zmienia w ocenie praw klienta wobec banku, gdyż taki doradca lub pośrednik mógłby być podstawiany przez bank, żeby pozbawić klienta praw, a zresztą taka osoba ma tak samo jak bank interes w namawianiu klienta do zawarcia,
- korzystanie przez klienta z korzystnych parametrów rynkowych, dostępnych na skutek zastosowania klauzul abuzywnych, nie pozbawia tych klauzul cech abuzywności,
- powszechność pewnych praktyk rynkowych nie oznacza ich akceptowania przez system prawa, gdyż istnieje kategoria praktyk określana jako złe zwyczaje, które są zwalczane przez prawo,
- nie jest możliwe wyprowadzanie argumentu a contrario z wyroków antymonopolowych zapadłych po zawarciu umów kredytowych, a stwierdzających abuzywność bankowych wzorców umownych, o nieabuzywności klauzul zawartych w tych wcześniejszych umowach (jakkolwiek pokrętnie to brzmi, banki stosują tę argumentację generalnie we wszystkich sprawach o zmiany stopy procentowej i o spready),
- fakt wykonywania przez klienta umowy nie pozbawia go roszczenia o zwrot nadpłaty (art. 411 k.c. należy stosować też do płatności na podstawie klauzul bezskutecznych).
Na koniec najciekawszy moment: na s. 29 Sąd Apelacyjny w Łodzi przyznał, że bezskuteczność klauzuli zmiany oprocentowania dotyczy klauzuli określającej główne świadczenia stron umowy kredytowej. Sąd nie rozwinął tego wątku. Z pozostałej części uzasadnienia wynika, że umowa kredytowa wiąże w pozostałym zakresie. Tyle że z wykładu prawa cywilnego wynika, że umowa nie może istnieć bez konsensu, czyli zgody stron co do minimalnych składników umowy, którymi są określenia głównych świadczeń stron. Jeżeli strony nie umówiły się co do głównych świadczeń, to ani nikt za nie tego zrobić nie może, ani nie można przyjmować, że zawarto umowę nieokreślającą głównych świadczeń.
Na rozwiązanie tego dylematu przyjdzie poczekać na kolejne orzeczenia, być może już Sądu Najwyższego.